XXX Zjazd ZLP
Wpis dodano: 7 maja 2011
Wróciłem ledwo co z XXX Walnego Zjazdu Związku Literatów Polskich.
Dyskutowane były sprawy bieżące, problemy środowiska i literatury. Różne pomysły na ulepszenie sytuacji. Na ogół słuszne, na ogół trudne do realizacji, bo i czasy coraz bardziej nam niesprzyjające.
Potem wybory. Po raz trzeci prezesem ZG ZLP na kolejne cztery lata został Marek Wawrzkiewicz. Konkurowali z nim o ten honor Juliusz Erazm Bolek i Dariusz T. Lebioda. Przegrali. Ale to i lepiej, bo Wawrzkiewicz jest dobrym prezesem, o honory już nie zabiega, robi, co może i tyle czasu poświęca związkowi, że trudno byłoby go w tym prześcignąć.
Stowarzyszenia twórcze są ignorowane przez państwo i rynek. Książki mają dawać zysk, a nie prosić o dotacje. Bussiness is business. Jakoś to przetrwamy, ale obecnie stowarzyszenia są raczej płaszczyzną środowiskowej integracji, klubową kanapą, a nie ochronką. Może powinny być związkiem zawodowym? Tak czy owak wielu z nas czułoby się bez nich lub poza nimi gorzej. Ale jeszcze gorzej będziemy się czuli wszyscy, jeśli walka ambicjonalna, gonitwa za honorami i artystowska konkurencja poróżnią nas, podzielą i rozdrobnią.
Na szczęście na tym zjeździe do tego nie doszło!