Wyjątkowy wieczór autorski
Wpis dodano: 14 maja 2014
Moja podróż do Kalisza (10 maja) z Wiesławem Myśliwskim była wielce udana. Mistrz dał się namówić, a czyni to raczej niechętnie i nieczęsto. Wracał stamtąd jednak usatysfakcjonowany.
Sala Miejskiego Centrum Kultury była nabita po brzegi. Nasza rozmowa trwała dobrze ponad godzinę. A Myśliwski mówi fascynująco. Ma poukładaną wiedzę w sprawie literatury, potrafi mówić nie tylko o sobie, ale też o procesach i zjawiskach, jakie towarzyszyły jego – już ponad 80-letniemu – życiu. Jest w znakomitej formie. Ma rzadki dar syntetyzowania wielu spraw i oceniania ich z lotu ptaka, także z podglebia, z którego rzadko kiedy zdajemy sobie sprawę. To było spotkanie utrzymane w ciepłym klimacie i w ważnych, „gęstych” treściach.
Jeden z dystrybutorów książek Wiesława Myśliwskiego przywiózł ich sporo (Wydawnictwo Znak wznawia teraz wszystkie powieści Mistrza) i trzeba było zobaczyć tę kolejkę, jaka ustawiła się, by je kupować. A potem czekała wytrwale w długim ogonku, by zdobyć dedykację Autora
To, co widziałem było poniekąd żywym zaprzeczeniem naszych trosk o spadek czytelnictwa, o uwiąd literackich zainteresowań. „Naród” był zachwycony Myśliwskim! Może tu jest gdzieś pies pogrzebany? Książek mamy zalew, przeciętniactwo dominuje, a gdy pokaże się ceniony autor, naprawdę dobry, to ówże „naród” biegnie, by go wysłuchać, dotknąć, zobaczyć, poczytać. Sukces Myśliwskiego jest ponadto na tyle interesujący, że pisarz ten nie jest celebrytą, jego książki wymagają solidnego czytelnika. I nawet jeśli na sali było trochę „gapiów”, to publiczność ta udowodniła swoje kompetencje i szczere zainteresowanie dobrą literaturą.
Poniższe zdjęcie zrobione zostało przez Izabelę Fietkiewicz-Paszek (kliknij w nie, aby powiększyć), a klimaty spotkania możecie obejrzeć na licznych innych zdjęciach hulających po internecie i f-b, także pod linkiem http://lyzkamleka.poezja-art.eu/2014-2/spotkanie-z-wieslawem-mysliwskim-10-05-2014/