Wierszyki pikantne « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Wierszyki pikantne

Lubię czytać i pisać wierszyk i aforyzmy pikantne. Zazwyczaj nie do druku, jak na przykład taki: Wszystko mi wisi, tylko nie przy Krysi. To, oczywiście, czysta zabawa hedonistyczna plus wygłupy. Ale tego typu świństewka bywają cudnym marginesem literatury. No, niby-marginesem, bowiem w literaturze dawnych wieków i obecnej jest tego pełno.

Oto jeden z nich pobrany z Internetu: spójrz no proszę co przynoszę / co dla ciebie przemyciłem / gdy się tobą podnieciłem / mój zwierzaczek już się pręży / ciężko już mi w spodniach sapie / wyzwól go niech tlenu złapie / niech się biedny wyprostuje / więcej miejsca potrzebuje / zlituj się bo zaraz padnie / i na ciebie wszystko spadnie / on odwdzięczył by się ładnie / jest zadbany i czyściutki / na radości i na smutki / zatroszcz się i ujrzyj skutki / będzie duży choć był malutki / ładnie tobie się wypręży / i w rozkoszach cię odpręży.

W literaturze polskiej zaczęło to się na dobre od Reya. Oto jeden z jego „wierszyków”: Ujrzał jeden, a dziewka / pierze sobie chusty, uwiązła jej koszula w silny / ogon tłusty. / Rzekł jej:  „Łakomy tył masz, otoć zje koszulę! / Ale chcesz li jej dać w łeb, / dam ja tobie kulę”. / Powiedała: „Nic, panie, / utrzeć się to chciała, / Iżeś ją miał całować / tak się nadziewała”. / On plunąwszy skoczył precz, / śmiechu dosyć było, / Bo też na tę kwestyją tak się rzec godziło.

No, toporne to było, ale pikantne. Dopiero Kochanowski umiał pisać lepszym językiem.

Obecnie pełno jest tego i najczęściej ma „walor” typu hardcore. Oto – przepraszam za ów hardcore – przykład: Nie ma to jak na wsi rankiem / wali gównem i rumiankiem. / Komar żabę w dupę rucha / żaba gówno karalucha. / Rolnik na pole wkroczył. / Co za, kurwa!, dzień uroczy.

No i co zrobić z takimi wierszykami? Przede wszystkim nie pomstować, bo tego typu pikanteria ma za sobą wieki tradycji. Jest to, oczywiście, margines literatury, ale hedonistyczny, poczęty ze źródeł plebejskich.

Daniel Olbrychski w roku 1994 wydał książeczkę pt. Chwasty polskie – klasyki polskiej erotyki (na dodatek cudnie i pikantnie zilustrował to Franciszek Starowieyski).

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP