Wahania recenzenta « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Wahania recenzenta

         Recenzuję sporo tomików poetyckich. Rzecz jasna: muszę je mieć. Przysyłają mi je autorzy, wydawcy i Lech Jakób, u którego na portalu „Latarnia Morska” w zasadzie co tydzień zamieszczam tę lub inną recenzję.

         Wybór tomików nie jest łatwy. Jak wiadomo rodzi ich się co miesiąc wiele, ale spośród nich trzeba wybierać. Często biorę do ręki ten lub tamten tomik, który do recenzji nie trafia. Dlaczego? Ano dlatego, że w tzw. „średniej krajowej” jest sporo książek przeciętnych. Z tej masy trzeba wyławiać te, które są tego warte. Recenzowanie wszystkiego byłoby nonsensem (i niemożliwością). Jak wiadomo w korcu maku najbardziej smakują rodzynki.

         Krytycy i recenzenci szukają coś, co warte pióra. Poznaje to się po nieszablonowej dykcji, swoistym języku i wyobraŹni oraz aurze. Jeśli wezmę do ręki jakiś wiersz nieopatrzony nazwiskiem autora i pomyślę sobie: „o!, to na pewno jest Kowalski” – to bingo! Bowiem nie ma nic większego niż rozpoznawalność języka autora. Charakterystyczność naszego języka to dar z nieba. No, ale to zdarza się nieczęsto. W peletonie raczej wszystko się zlewa.

         Wiersz jednak niekoniecznie musi zaskakiwać dykcją. Przekaz, przesłanie wiersza bywają jego siłą. Wiersz powinien mówić coś ważnego, osobliwego, mądrego. Takie tam różne kwiatuszki i pitu-pitu to po prostu banał i sztampa. Dzierganie serwetki na stół to jednak mniej niż koronka brabancka. Przyznacie, że niektóre wiersze, niektóre tomiki pozostają w pamięci. Właśnie dzięki ich nietuzinkowości i osobliwości.

         Kolejną kwestią jest wyżej wspomniana rozpoznawalna dykcja autora. Ja daję wam głowę, że rozpoznam na przykład nieznany mi utwór Harasymowicza, Nowaka, Szymborskiej itp. Trudniej jest z tzw. poetami stricte intelektualnymi – do takich ostatnio zaczął przynależeć Karol Samsel, ale to już są z kolei wiersze „z wyższej półki” intelektualnej.

         Na koniec wracam do początku. Pytanie: jak krytycy poetyccy dają sobie z tym radę? Odpowiedź jest banalna: naszą siłą jest oczytanie, czego i wam życzę.

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP