Tulipany « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Tulipany

Bergman, Visconti, Fellini, Antonioni, Bunuel, Forman… to przez nich straciłem kontakt z kinem… Kiedy kino zaczęło się bawić w różne asterixy, mastrixy i gwiezdne wojny – stawało się „nie moje”. Wiem; wiem, że niesłusznie. Ale przyjąłem to jako naturalną kolej rzeczy – zawsze kiedyś nasz tramwaj dojeżdża do ostatniego przystanku estetyki, na którym wysiadamy.

         Przez sympatyczny przypadek obejrzałem jednak film polski z 2004 roku – „Tulipany” Jacka Borcucha. Z tak znakomitymi aktorami, jak Braunek, Melanowicz, Nowicki, Pluciński, Chyra… Cóż to za przepiękna opowieść – nieco sentymentalna ballada o męskiej przyjaźni i radości życia, choć starość już wyziera z każdej szczeliny dnia…

         Siedziałem przed monitorem i oglądałem własny cień. I wiem: nie powrócę już do współczesnego, nowoczesnego kina; zostanę w tamtym, w swoim, tyle, że ten film też już we mnie zostanie…

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP