Świętujemy Zaułek
Wpis dodano: 8 marca 2013
…i znowu wybieram się do Kalisza. W uroczej kawiarni AnaBell na kaliskim rynku będziemy podsumowywać trzyletnią działalność szczecińskiego Zaułka Wydawniczego „Pomyłka”. Warto, bo ta oficyna jest czymś wyjątkowym. Po pierwsze, jej „target” to poezja, a przecież dzisiaj książka poetycka nie jest źródłem dużego biznesu. Po drugie, Cezary Sikorski, pomysłodawca, założyciel i właściciel oficyny wysoko postawił swoje ambicje edytorskie – te tomiki są „luksusowe”, wyróżnia je bogate i wspaniałe „wyposażenie ilustracyjne”. W ogromnej masie książek te z Zaułka można gołym okien rozpoznać, przechodząc przed witryną księgarni. To także poniekąd swoista reduta Ordona (a może raczej Gebethnera i Wolffa?), bowiem stoimy przed rewolucją i inwazją e-booków, które z piękną książką kojarzyć już się raczej nie będą.
Przez te trzy lata Sikorski wydał 19 tomików, w tym kilka arkuszy. Niewiele, ale też nie o ilość tu idzie. Wydawca bardzo selektywnie dobiera tytuły do druku, a i sama produkcja nie przebiega tu na chybcika. Rekompensatą są efekty. I bardzo dobre książki: Izy Fietkiewicz-Paszek, Basi Janas-Dudek, Małgorzaty Południak, Teresy Rudowicz, Karola Samsela, Oli Słowik… Także m.in. arkusze dwóch mniej znanych, acz ciekawych autorów – Jacka Krajla i Leszka Norda. Sam Sikorski także w swojej oficynie objawił się jako poeta – i to wielce niebanalny. Z wykształcenia i pasji jest filozofem, co w tych wierszach ma swój wymowny udział i wniosło nowy ton oraz treści do poezji. Najnowszym „produktem” będzie za chwilkę tomik „Kobiety i ważki” Ewy Parmy, ilustrowany bogato przez Annę Marię Rusinek.
Zaułek dba także o solidne promocje nowowydanych tomików, jest „prężny medialnie”, a to wszystko w obecnej dobie istotne.
Minęły te trzy lata szybciutko. Trzymajmy kciuki za Zaułek. Sytuacja rynkowa i czytelnicza w naszej branży nie jest usłana różami. A w tym przypadku wszystko spoczywa na barkach Czarka Sikorskiego. Oby mu się dalej udawało!