Poezja ożywia!
Wpis dodano: 7 grudnia 2020
Bywają sytuacje, że muszę rozglądać się – jako recenzent – za nowymi tomikami. W zasadzie nie brakuje mi tego, bo autorzy i wydawcy tomiki nam przysyłają. Zazwyczaj trzy, cztery nowe książki mam zawsze pod ręką.
Jednak tym razem spadł na mnie „deszcz tomików”. Obecnie mam do zrecenzowania aż trzynaście tomików.
Najczęściej (choć nie tylko) wysyłam recenzje do „Latarni Morskiej” Lecha Jakóba, ale zdarza się także gdzie indziej.
No ale teraz jestem wręcz skonfudowany, bo niby jak szybko mogę przeczytać i zrecenzować ten wyjątkowy „deszcz tomików”.
A jednak warto! Przecież to i tak jest nie do ogarnięcia, na szczęście nie ja jeden tym się zajmuję.
No więc tak: tutaj szleje pandemia, państwo polskie jest skłócone, a wy mi tu tomiki przysyłacie?
I chwała Bogu! Bałem się, że w tym okropnym czasie poezjowanie będzie jak psu na budę. Ale gdzie tam…
Nie dziwię się. Po tych długich wciąż miesiącach pandemii nauczyliśmy się, że trzeba żyć nadal i normalnie.
Oczywiście pandemia nadal zbiera swe żniwa. Pewna Pani z Długą Kosą jeździ niby wielki traktor. Wiele osób traci pracę, wiele firm powymierało, ale na szczęście sklepy spożywcze działają jak zawsze. Najgorsze pytanie brzmi: jak wielu ludziom wystarczy pieniędzy? – strach pomyśleć… Jednak oby państwo w tym wszystkim jakoś pomagało.
Niebawem skończy się grudzień… Nie ma nadziei na lepszy kolejny nowy rok. Czekajmy na lepszy czas.
I właśnie my, poeci, mamy ten „parasol literacki”. Bo trzeba jednak coś mieć, co nas trzyma. Więc módlmy się także do poezji!