„Piosenka” nr 2
Wpis dodano: 24 stycznia 2015
„Piosenka” to jest rocznik. Wydawcą pisma jest Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu, a redaktorem naczelnym Jan Poprawa – specjalista od estrady i piosenki od kołyski, który wie o tej branży, środowisku i ich dziejach wszystko. A nawet jeszcze więcej.
Z Jankiem Poprawą znam się od lat, pisałem do innych jego pisemek rozmaite tekściki i felietony, niejednokrotnie też poświęcone tekściarstwu piosenkowemu. Ortodoksyjni poeci prychną: phi, tekściarstwo! Hola, hola, panowie. Dobry tekst w połączeniu z muzyką może stworzyć dzieło sztuki. Przypomnę chociażby tylko dwa nazwiska: Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory.
„Piosenka” oczywiście nie zajmuje się duperelami ani wszelkim jazgotem rynkowym. Przyciąga już sama okładka – na niej kopia rękopisu Stachury: Życie to jest teatr, mówisz, ciągle opowiadasz, / Maski coraz inne, coraz nowe się nakłada, / Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra / Przy otwartych i zamkniętych drzwiach. Ale trzonem są tu szkice problemowe, masa artykułów przypominających bądź analizujących polski „rynek rozrywkowy”, sporo wywiadów… Tu m.in. znajdziecie mój wywiad z Bogdanem Loeblem, którego bluesy (w tandemie z Nalepą) stały się kultowe. Ale jest i masa innych ciekawostek. Np. Kamil Dźwinel przypomina sylwetkę Krzysztofa Sieniawskiego (którego śpiewał m.in. Gintrowski) – naszego kolegi (a mojego kumpla) zmarłego przedwcześnie w 2001 roku. A pośród szkiców teksty m.in. o Nohavicy, Kaczmarskim, Wysockim i Piwnicy pod Baranami. Ważny artykuł Edyty Wilk pt. Źródła i formy piosenki francuskiej. Trochę też o „uwikłaniach piosenkowych” Brylla i Różewicza. Oraz ciekawy tekst Sylwii Gawłowskiej Ile jest poezji w piosence? Znana zaś nam poetka Kalina Kowalska (czyli Beata Golacik) zapoznaje nas z osobliwą i kultową sylwetką Caballo Blanco – to dla mnie było coś nowego i intrygującego.
Nie sposób wymienić tu wszystko, co warte przeczytania, bo wszystko warte przeczytania. Pismo zawiera też informacje fonograficzne oraz relacje z imprez muzycznych; w ogóle o „życiu estradowym” tu dużo. Rocznik ma rozmiar opasłej księgi i liczy 432 strony. I ani śladu komercji. To po prostu bardzo poważne, dokumentacyjne i analityczne pismo. Co ciekawe: jakby ponadpokoleniowe. Niestety, kolejny numer dopiero za rok! Dotychczasowe dwa numery zapewne do nabycia w opolskim Muzeum Piosenki. Podaję link Muzeum: www.muzeumpiosenki.pl/piosenka Tam też można znaleźć elektroniczną wersję i pierwszego, i drugiego numeru „Piosenki”.
(kliknij, żeby powiększyć)