Mateczka Historia
Wpis dodano: 4 maja 2018
Mamy za sobą dwa ważne święta – 1 Maja i 3 Maja.
Tak jakoś dzień 1 Maja minął przelotnie. Tu i tam jeszcze jakaś grupa osób przeszła ze szturmówkami i transparentami przez swoje miasto, ale cóż to w porównaniu z dawnymi manifestacjami.
Czytam w mateczce-wikipedii: Święto Pracy, Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy, popularnie zwany 1 Maja – międzynarodowe święto klasy robotniczej, obchodzone od 1890 corocznie 1 maja. W Polsce Święto Pracy jest świętem państwowym od 1950. Święto wprowadziła w 1889 II Międzynarodówka dla upamiętnienia wydarzeń z pierwszych dni maja 1886 w Chicago, w Stanach Zjednoczonych podczas strajku będącego częścią ogólnokrajowej kampanii na rzecz wprowadzenia 8-godzinnego dnia pracy.
A więc święto to miało swoją istotną wymowę od ponad stu lat. Odnoszę wrażenie, że podupada, że przebrzmiewa. Bo u nas, teraz, głównie kojarzy się z PRL, a przecież tamte lata przeszły do historii bez aplauzu (chociaż PRL miała jedną niekwestionowaną zasługę: odbudowę Polski po wojnie).
3 Maja to co innego. Cytuję: polskie święto państwowe obchodzone 3 maja, w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja (1791), ustanowione w 1919 i ponownie w 1990.
Nie komentuję, bo cóż tu komentować? Ważniejsza jest chyba refleksja, że coś, w co wierzymy, na pstrym koniu jeździ. Ale nigdy bym sobie nie pozwolił szydzić z tamtych świąt. Bo właśnie w coś wierzymy, jakąś ideą żyjemy, a po latach dowiadujemy się, że to były złe czasy. Jesteśmy mądrzy po szkodzie. Diachronia i synchronia wciąż nie umieją czuwać nad naszą mądrością zbiorową.
Chciałbym – na przykład – za 10-20 lat zobaczyć i usłyszeć podsumowanie obecnie bieżących lat. Nie wróżę tym opiniom dobrze… Historia uwielbia nas wciągać w ślepe zaułki. Entuzjaści obecnego czasu będą wypierać się własnego entuzjazmu, a nowi włodarze wylansują kolejną „religię obywatelską”. I kolejne nowe hasła będą powiewać nam nad głowami…
Uczmy się racjonalizmu i dystansu. Unikajmy „chwilowych ideologii”. To coś najlepszego, czego może nauczyć nas Mateczka Historia.