Krasnale rozrabiają :)
Wpis dodano: 4 kwietnia 2013
Od 2008 roku działa formacja grafików The Krasnals. Nie wiemy dokładnie, kim są (działają anonimowo), ale wiemy, że chłopaki to „charakterne”. Ich prowokacyjne (także pomysłowe, sarkastyczne, dowcipne, czasami cudne) malowidła i performansy nie pozostawiają chyba nikogo obojętnym. Kołtunom gotują krew w żyłach, a myślącym dają dużo do myślenia. Fama o Krasnalach niesie się coraz szerzej. W końcu nie w kij dmuchał – nagrody, ciekawe inicjatywy, coraz większe sukcesy zagraniczne i te klimaty pokrewne wobec niegdysiejszej Pomarańczowej Alternatywy. Wszystko to w pigułce możecie przeczytać w bardzo szerokiej nocie Wikipedii – http://pl.wikipedia.org/wiki/The_Krasnals
Szczecińskie Wydawnictwo „Forma” od pewnego czasu drukuje „widokówki” towarzyszące książkom. Ostatnio wypuściło garść thekrasnalowych cudeniek. Oto jedno z nich:
Ten obrazek (w oryginale olej na płótnie, 70 x 100 cm) mocno mnie poruszył. Jest to niesłychana alegoria Polski. Polski pozbawionej głowy i rzygającej krwią. Polski rodem z chlewu. Polski po orwellowsku zobaczonej.
Bolesna alegoria. Ale dla mnie piękna, bo opowiadająca jakąś ważną prawdę. Jednak wpatrując się w tę świnię, wciąż myślę o hurra-patriotach, którzy zapewne autora tego malowidła roznieśliby na lancach. I tu dochodzimy do dwóch różnych modeli patriotyzmu. Tego patetycznego, bogoojczyźnianego, zadufanego i zaplątanego we własne frazesy. Oraz do patriotyzmu bolesnego, krytycznego, sarkastycznego.
No proszę, taki prosty obrazeczek, a można by na jego temat panel dyskusyjny rozpętać…
PS. Po przeczytaniu tego wpisu mój zacny przyjaciel, Sławek Płatek, napisał mi, że ta świnia kojarzy mu się także z rzymską wilczycą. Istotnie, coś w tym skojarzeniu jest. Zastanawialiśmy się, kogo z polskich polityków można by pod tą świnio-wilczycą umieścić w rolach Romusa i Romulusa. Naszych ustaleń nie przekazuję Państwu – dosyć już narażania Waszej wytrzymałości na bezecne rozwijanie powyższego tematu…