Jubileusz AKW « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Jubileusz AKW

Wróciłem z Gdańska, z jubileuszu 70-lecia Andrzeja K. Waśkiewicza.

Była to wspaniała uroczystość. Laudacje wygłaszali notable (w tym Prezydent Miasta Paweł Adamowicz), ale przede wszystkim dorobek Jubilata podsumowali Tadeusz Dąbrowski i Marian Kisiel.

A potem już wszystko potoczyło się towarzyskim trybem, co dla mnie o tyle miłe, że było wielu znajomych, których cenię i lubię, m.in. Zbyszek Joachimiak, Gienio Kurzawa, Krystyna Lars, Kazimierz Nowosielski, Antoni Pawlak, Marek Wawrzkiewicz, Boguś Wrocławski… Była i muzyka, i czytanie wierszy… Sala starego gdańskiego ratusza wypełniona po brzegi – to był rzeczywiście niemały tłum ludzi, co potwierdzało, jakim autorytetem cieszy się AKW.

Andrzej jest dla mnie kimś bardzo ważnym. Znamy się od lat, napisałem o Nim kilka tekstów, od dawna współpracuję z jego „Autografem”, od lat juroruję w konkursie „Czerwonej Róży”, od lat zasiadam w Komisji Kwalifikacyjnej ZLP, której do niedawna przewodniczył… no, mógłbym tak wymieniać i wymieniać te nasze „wspólne terytoria”. Jednym z najciekawszych, choć epizodycznym, był nasz wspólny wyjazd do Chin w 2004 roku.

Andrzej jest dla mnie autorytetem. Ma niesłychanie rozległą wiedzę o literaturze i wyjątkowo analityczny oraz racjonalny stosunek do „mechanizmów”, jakie nią rządzą. Jest znawcą dwudziestolecia międzywojennego i admiratorem awangardy krakowskiej, także socjologiem, historykiem i teoretykiem literatury, stąd Jego admiracja wobec nowatorstwa. Sam jako poeta zdołał wykreować swoją odrębność – uważam Go za jednego z najwybitniejszych pisarzy mojej doby. Przez całe dekady był wyjątkowo sprawnym i mądrym animatorem ruchów młodopoetyckich, znakomitym antologistą, edytorem, wydawcą, kronikarzem i komentatorem bieżącego życia literackiego. Dorobek Waśkiewicza jest imponujący…

No, mógłbym długo tak wymieniać… Ale nie to miejsce. Napisałem podsumowanie i analizę tego wszystkiego – tekst ten będzie posłowiem do wyboru wierszy AKW w serii „Biblioteka Poetów”.

Przez te wszystkie lata był moim niedoścignionym wzorem. Feta w Gdańsku na szczęście pokazała, że umieją Go docenić i dumni są z Jego działalności. To ważne, bo sam Waśkiewicz cichy, skromny, nie pchający się po zaszczyty. Niektórzy uważają Go za człowieka kostycznego, ale to nieprawda – On po prostu ma ogromny dystans i stosunek analityczny do rzeczywistości, ale wystarczy poczytać jego wiersze, by zobaczyć wysoką temperaturę Jego „prywatnej osobowości”.

Andrzeju, jesteś dla mnie kimś bardzo ważnym, choć frustrującym, bo wiem, że coraz bardziej z tyłu jestem za Tobą. Ale to mnie nie martwi, to mnie trzyma w ryzach własnej pokory i drogi; drogi wpatrzonej w Twoją.

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP