Heurystyka?
Wpis dodano: 9 marca 2018
Heurystyka to – jak czytam w mateczce-wikipedii – ogół sposobów i reguł postępowania służących podejmowaniu najwłaściwszych decyzji w skomplikowanych sytuacjach. Wyobrażam sobie, że wiele osób heurystykę stosuje, tyle że o tym nie wie. No bo sam termin gdzieś głęboko tonie w słowniku języka codziennego. Zresztą scientyfizm językowy nie jest nam na co dzień potrzebny. Potrzebny jest przede wszystkim rozum.
Sęk w tym, że podejmowanie decyzji w skomplikowanych sytuacjach to trudna sztuka. Owszem, podejmujemy je, ale niekoniecznie celnie. Czasami nawet wręcz idiotycznie. Toteż za bardzo na heurystyce nie polegajcie. Polegajcie na własnym rozumie i intuicji. A czy postąpiliście słusznie, to się dopiero okaże.
No i jak tu być mądrym? Ale jednak są ludzie mądrzy, którzy nie błądzą. Tak rozumując doszedłem do banalnego wniosku, że pal diabli heurystykę, bo bardziej cenna jest sztuka życia, racjonalizm, tolerancja, sensowne rozumowanie itp.
Dawniej byli starcy nazywani mędrcami. Dzisiaj ta pompatyczna kategoria ustąpiła miejsca racjonalnej inteligencji. Gdy oglądam w tv różne dysputy, argumenty, spory, to gołym okiem (i uchem też gołym) widzę, po czyjej stronie jest racja.
Niestety niemal każda racja ma swoja kontr-rację. No i tak można w kółko. I bądź tu mądrym. W końcu dojrzewam do wniosku, że spokojne czasy nie potrzebują sporów. Życie toczy się w dobrej aurze, nikt nikomu nie skacze do gardła, mamy poczucie bezpieczeństwa… Z uśmiechem na twarzy przyjmujemy cudze poglądy, co nie znaczy, że je podzielamy. Realizujemy się – każdy na swój sposób. No, za chwilę wymówię te cudowne dwa słowa: dolce vita!
Wystarczy! Pobajdurzyć sobie nie mogę, czy co?