Bagaż życia
Wpis dodano: 2 marca 2018
Stare, łacińskie powiedzonko głosi: historia magistra vitae est, czyli historia jest nauczycielką życia. Hm, maksyma to raczej niepodważalna. Jednak z historii na ogół i na co dzień niewiele mądrości wyciągamy. Jeśli już wyciągamy, to raczej z życia, z codzienności, z własnego losu. No i z własnych błędów.
Ja też błądziłem, ale wydaje mi się, że błądzenie wiele mnie nauczyło. Subiektywne to mniemanie, ale trudno o inne. A ten wpis zrodził się z tego, że przeglądałem swoje książki. I najbardziej „zahaczył” mnie tytuł mojego debiutanckiego tomiku Z gwiazdą w oku (rok 1975; miałem wtedy 26 lat). Siadłem sobie w fotelu i przeglądałem tamte młodzieńcze wiersze. I nagle olśniło mnie: gdybym teraz pisał ten tomik i wydawał, to zmieniłbym tytuł Z gwiazdą w oku na Z drzazgą w oku. No bo tak życie nas z biegiem czasu „ustawia”.
Jasne, mamy lata sukcesów, euforii i nadziei. Jednak nawet jeśli los podrzuca nam te walory, to po drugiej stronie brzegu odkładają się klęski, porażki, niespełnienia, błędy. Być szczęściarzem absolutnym to przypadki nieliczne.
W smutek i gorycz nie można popadać. Życie to wspinaczka pod górkę. Trzeba mieć tego świadomość i nieustannie pamiętać, że „dzieckiem szczęścia” się nie jest, co najwyżej bywa. I trzeba – moim zdaniem – być stoicko przygotowanym na finał. C’est la vie, c’est la mort!
W zasadzie opowiadam tu sprawy oczywiste. Ale chyba pojmowałem je od początku. Ten debiutancki tomik sprzed lat jest w sumie ponury i wietrzący to wszystko, co teraz opowiadam. Więc skąd ta „gwiazda” w tytule? Może jakaś nadzieja? Dzisiaj, gdybym tamte wiersze – powtarzam – wznawiał, na pewno „gwiazdę” zamieniłbym w „drzazgę”. Ale z nią trzeba też ostrożnie – by nie popadać w przesadne lamentacje. Mądrość życiowa wymaga stoicyzmu. Pogodzenie się z losem to nie rejterada – to racjonalna świadomość.
Na koniec zacytuję wam fragment jednego z tamtych wierszyków. Tam już pojawia się drzazga. Teraz, po latach, mam ją na całość w łapsku: cena spokoju zawsze jest fałszywa / ten kto zapłacił ja widać uwierzył / że można sobie narzucić niepamięć / spraw nie spełnionych zasnąć z drzazgą w oku.
No, wystarczy! Teraz sobie odpocznijcie od mojego biadolenia.