Krótka historia kultury
Wpis dodano: 12 lutego 2021
Mam w swoim księgozbiorze trochę dawnych cymelii. Szczególnie cenię sobie książkę pt. Kultura Odrodzenia we Włoszech wydaną w Krakowie w 1897 roku. Jej autorem był Jakób Burckhardt.
Miał on rzecz jasna świadomość, że kulturowość człowieka kształtowała się już w starożytności. Źródła kultury przede wszystkim i najbogaciej wypłynęły we Włoszech. I stulecie po stuleciu kulturowość się rozwijała.
Lata płynęły, aż narodził się Shakesperaes, czyli „po naszemu” Szekspir. Wcześniej Platon i Terencjusz, a także rozwinęła się kulturowość hiszpańska.
Historia kulturowości to księga fascynująca. W niej nic nie zatrzymywało się, lecz galopowało.
I patrzcie do czego doszło… Kto by dawniej pomyślał o wierszu białym? Lub o prozie, która obecnie dominuje nad poezją? O nowych dykcjach, które dawnymi czasy nie przychodziły nikomu do głowy.
I co? Ano to, że literatura nie dopłynie nigdy do końca, bo nie istnieje szlaban, który ją powstrzyma.
Chciałbym zobaczyć Szekspira, któremu dałbym do lektury na przykład Białoszewskiego lub Tokarczuk.
Ech, aż mnie korci, żebym żył sto lat i widział przemiany kulturowości.
Tak!, kultura i literatura to taśmy bez końca. Czy mogą się wyczerpać? Jasne, że nie. Mogą tylko ewoluować.
No!, chyba tylko ustaną, kiedy Ziemia się rozpadnie.