Nie będzie lata?
Wpis dodano: 8 stycznia 2021
Oto przypomnieć Wam chcę ten piękny wiersz Stanisława Grochowiaka: Nie było lata. Jesień szła od wiosny / Jak ziąb – od wody, jak od dzwonu kręgi. / Dnia piętnastego Burns pozbierał wiosła, / Zaszedł nad morze, / Zawrócił do karczmy. // W karczmie odnalazł płomień, knot i łoju / Wysoką wieżę – u szczytu szczerbioną. / Płonącej wieży strzegła wyżla głowa, / Zakola dymu wciekały w jej chrapy. / Zaś obok głowy ustawiono dzban, / Zaś obok dzbana rozkruszono chleb, / Zaś w cieniu chleba ukryła się mysz, / Spojrzała na Burnsa – i stała jak martwa. // Nie było lata. Nadciągała zima, / Kładła sopelki na wąsikach myszy. / W uszach psiej głowy jak w niewielkich grotach / Zakuła lodu ołowiowe lustra. / A zaś w kobiecie – co wnosiła dzbany – / Burns odkrył tylko grubą dolną wargę, / Pełne dobroci miękkie części dłoni / I ślad po nożu tak stary, jak Szkocja. // Nie było lata. Wprost z ogrodów wiosny, / Zarówno wątłych, jak już pięknych pychą, Tyle nadziei niosących co ptak / Śliny miłosnej w gardziołku uniesie – / Wprost z tych ogrodów, ledwo tkniętych szpadlem // Obcasem dziewki po przelotnych deszczu, / Paluszkiem chłopca, który kładł ten odcisk / Dla zaznaczenia swojej przyszłej ścieżki – / Wprost z tych ogrodów, gdzie stawiałem kosze, / Wynoszę wiadra ściętych szronem liści… // Burns to powiedział – i pozbierał wiosła, / I wyszedł w zamieć, jakby wchodził w kościół. / To, co zostało w karczmie po nim było / Wieżą woskową, stryczkiem z knota, gwiazdą / Ponad wysmukłą ruiną psiej głowy, / Kobiecą dłonią z. rozchylonym wnętrzem… // Nie było lata.
Tak, to jest jeden z najcudniejszych wierszy jakie znam i po który często sięgam.
Ale ten wpis chce mówić o tym, że lata nie będzie… Nawet na słonecznych plażach ludzi będzie bardzo mało, bo większość unika pandemii.
Natura tym razem wiele nam odebrała. Nasze dni są raczej smutne…
Owszem, robimy to, co musimy; szkoła, praca, bieganie po sklepach, lecz to wszystko w takiej aurze, nad którą wisi kolejna „cholera” i wielu ludzi nam umiera.
Tak wyglądał rok 2020. I chyba 2021 nie będzie lepszy.
Obym się mylił!