Dramat!
Wpis dodano: 23 października 2020
Już tu kilka razy wam pisałem o moim widoku z okna.
Mieszkam na parterze. Okno i balkon wychodzą na ogródek jordanowski. To jest widok lepszy z najlepszych. Stoję sobie na tym balkonie i patrzę na zabawę dzieciaków.
Jest tam spora piaskownica w której pełno wiaderek, łopatek i plastikowych zabawek. Głównym cymesem jest zjeżdżalnia. Maluchy wdrapują się pod schodkach na jej tarasik, a zaraz potem zjeżdżają w dół. I tak w kółko.
W tym czasie Mamusie, Ojcowie, Dziadkowie siedzą sobie na ławeczkach. Jedni po prostu rozmawiają, inni przysypiają, a jeszcze inni te zjazdy ze zjeżdżalni kontrolują.
Normalka – tak jest wszędzie.
I nagle pojawił się dramat. Ogródek został zamknięty. Zapewne przed obawą, by nie wpadł tam koronawirus.
Owszem, tą decyzję uważam za słuszną.
Oto jeszcze jeden przypadek „chuchania na ciepłe”. Lepiej zamknąć ten lunapark niż narażać dorosłych i dzieci na pandemię.
No więc nadal staję w swoim oknie i patrzę, czego nam ubyło.
Zapewne nadejdzie kiedyś taki dzień, że pandemia odpłynie i wszystko wróci do normy. Oby jak najszybciej. Powiem nieładnie: zasrana pandemia! Nawet dzieciom kradnie ich dzieciństwo