LGBT
Wpis dodano: 28 sierpnia 2020
Do LGBT nie należę, ale też nie mam nic przeciw tej formacji.
W Wikipedi czytam: LGBT (z ang. Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender) – skrótowiec odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych. Skrótowiec LGBT ma na celu podkreślenie różnorodności cechującej będące w mniejszości grupy społeczne, tworzone w oparciu o tożsamość seksualną lub płciową.
Ludzie mają różne skłonności. Nawet jeśli chodzi o seks, to inklinacje są rozmaite. Paleta seksu jest szeroka. No i co? – pytam.
To są sprawy intymne i nikt nie ma prawa zaglądać komukolwiek do łóżka. Za chwilę dowiemy się, że na przykład taki czy inny seks jest zboczeniem. Na przykład rozmaite „wygibasy”, które zacnym partnerom przychodzą do głowy.
Wara od takich połajanek! Intymność seksu jest zbyt głęboka, abyśmy zaglądali innym do łóżka.
I oto od pewnego czasu straszny rejwach powstał: co wolno, a czego nie wolno robić w łóżku.
Problemu nie ma. Problem może być tylko wtedy, gdy zmuszamy partnera lub partnerkę do czegoś, kiedy jedno lub drugie tego nie lubi i nie życzy sobie.
To wszystko było od lat oczywiste i nagle mamy rejwach narodowy. Urodził się nowy, „straszny” problem: LGBT.
Doszło nawet do takiego idiotyzmu, że chorągiewki z tęczą stały się napiętnowane.
Polsko!, zwariowałaś? Pandemia nas dołuje, a tu toczą się spory o „przyzwoitość”. Zwariowaliśmy czy co?
Wszyscy ludzie są ludźmi. I wara od ich preferencji! Zajmijcie się sobą.