Wynalazki, gadżety, mody
Wpis dodano: 23 lipca 2018
W ostatnich kilku dziesięcioleciach ruszyła z impetem moda na nowe, ale powszechne wynalazki. Komputer stał się rzeczą oczywistą, ale wciąż wymyślano nowe gadżety: telefony komórkowe, GPS-y, papierosy elektroniczne, deskorolki itp. itd. Kiedy idę swoją ulicą, widzę multum młodzieży idącej lub wracającej ze szkoły. Większość z nich wpatrzona jest – maszerując – w komórkę (kuszą ich gry elektroniczne). No!, krajobraz mocno się zmienił.
Poczta mailowa hula jak oszalała. Internetowe zakupy wszystkiego (łącznie z książkami i lekarstwami) są na porządku dziennym. Płacenie kartą kredytową to zwykła zwyczajność. Zamawianie gorącej pizzy do domu to normalka.
„Technologia” medycyny to ogromny postęp. Cała bankowość elektroniczna to też wynalazek stulecia. Itd., itp. Dzisiejsi piętnastolatkowie chyba nie rozumieją, czemu ja się tu dziwię, a ja – gdybym im zaczął tłumaczyć – to na zgreda bym wypadł.
Pejzaż miejski i jego „oprzyrządowanie” zmieniły aurę codzienności. Ale nie myślcie sobie, że ja narzekam. Wszystko to, to ułatwianie życia i wygoda! Zmienia się także moda – na przykład coraz częściej widać kobiety i mężczyzn wytatuowanych – akurat to mi się nie podoba, ale nie marudzę. Skoro można Tomku w swoim domku, to można, Gieniu, mieć tatuaż na udzie albo ramieniu.
Jest jeszcze jeden gadżet, który się rozpanoszył – spray! Z niego biorą się tzw. murale. Młodzież biega z puszkami po ulicach i „upiększa” ściany oraz mury. Czasami są to „ozdoby profesjonalne”, ale zazwyczaj tandetne. Niekiedy chamskie.
Zatkało mnie jednak… Na ścianie domu stojącego nieopodal mojego domu pojawił się jakiś czas temu taki oto sprayowy napis: Znowu przyjdzie wiosna i znów dziewczęta będą nosić kwiaty we włosach. Bogini nie umiera nigdy. Zawsze młoda, mądra, piękna.
I takie tekstowe graffiti zatrzymuje niemal każdego. No więc my, tetrycy, możemy narzekać, biadolić, ale jednak proponuję się odmłodzić i zachwycać tym wszystkim, co warte zachwytu.