Nieśmiertelność? « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Nieśmiertelność?

Ten blog czasami zawiera moje bardzo osobiste wyznania. Chyba nie dlatego, że jestem „duchowym ekshibicjonistą”, tylko dlatego, że pewne stany, nawet intymne, czasami warto poprzez pisanie sobie uświadamiać.

Znajduję się od pewnego czasu w stanie mentalnie schyłkowym. Niebawem, w roku 2019, dobiję 70-tki. Dziś to już nie jest wiek szczególnie starczy ani rekordowy, ale jednak zawansowany. Obsesja śmierci we mnie dorasta. Nie!, nie histeryczna, raczej wielce stoicka. Wtedy robi się podsumowania, analizy, rozpamiętywania. Remanenty sukcesów i klęsk. Po co? Tego dokładnie nie wiem.

Życie w „stanie schyłkowym” jest niełatwe, ale histeria jest niedopuszczalna. Refleksja – tak! No, też z grubsza nie wiadomo, po co? Może wszystko to mieści się w tej słynnej sentencji Pascala, że człowiek jest trzciną myślącą. Słowo „trzcina” wyjaśnia to wszystko. Z drugiej strony, człowiek jest Tytanem. To, co zrobił przez wszystkie te wieki, jest imponujące. Innymi słowy, nasza „konduita” ma kształt sinusoidy.

Co robić? Jak się w tym wszystkim odnaleźć? A bo ja wiem? Sądzę jednak, że skoro weszliśmy na drogę, to trzeba konsekwentnie iść do końca. Bez marudzenia.

Niedawno napisałem wierszyk pt. Nieśmiertelność. Naiwny w tonie i wersyfikacji, ale może coś istotnego (lecz diabli wiedzą, czy prawdziwego) opowiadający. Oto on:

ci, którzy na chmurze siedzą,

już się nigdy nie dowiedzą,

co takiego właściwie się stało,

gdzie się życie zapodziało,

kiedy woda zmienia się w parę,

to nadal stany są stałe,

życia dziwna logistyka

zmienia się, jednak nie znika;

ten wiersz jest o nieśmiertelności,

która nie potwierdza nicości,

bowiem wieczność wiekuista

to może docelowa jest przystań?

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP