Stare, ale jare
Wpis dodano: 30 stycznia 2017
Dawnymi czasy niezwykle popularny (i reprezentacyjny) był Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze”. Jedną z jego wspanialszych piosenek był „Furman”. Jej tekst napisał Jerzy Ficowski, a muzykę Tadeusz Sygetyński. Wykonywał ją cudnie i brawurowo Stanisław Jopek. Na YouTube znajdziecie jej różne nagrania.
Zajrzałem teraz do tekstu piosenki. I co ja czytam? Ano czytam oto m.in. takie strofy:
Wszystkich dziś ciekawość budzi,
Kto jest najszczęśliwszym z ludzi,
A ja mówię, że nad pana
Najszczęśliwszy los furmana.
Tylko jedna ta różnica:
Sprawiedliwy jest woźnica.
Choć na konia jarzmo wkłada,
Jednak nim sumienie włada.
Lecz wy, którym rząd oddany,
Bierzcie za przykład furmany.
Wam to należy miarkować,
Jak podwładnymi kierować.
Gdybyś koniom nie dał paszy,
Tylko je biczyskiem straszył,
Wtedy próżna twa mitręga:
Sam do wozu się zaprzęgaj.
Koń nie prosi i nie pyta,
Ale twarde ma kopyta,
A jak wierzgnie, to się zdarza,
Że dosięgnie gospodarza.
Zauważyliście? Te strofy brzmią, jakby zostały dzisiaj napisane na tak zwaną „okoliczność”. Może warto przypomnieć je politykom? No, przyznacie, ładna niespodzianka…