Dream-picture « Poezja, krytyka, kultura Leszek Żuliński
 

Dream-picture

Termin „światoobraz” to pojęcie, które sformułował Martin Heidegger. Wypowiadał się on w tej kwestii wielokrotnie. W najkrótszej formule streścił je tak: Światoobraz w rozumieniu istotnym nie oznacza obrazu świata, lecz świat pojmowany jako obraz.

Ja bardzo polubiłem to słowo i często go używam w swoich tekstach. Sprzeniewierzam jednak Heideggera, a wręcz odwracam kota ogonem, ponieważ od poezji oczekuję obrazu świata, a od świata nie żądam, by był dla mnie obrazem.

Świat może być obrazem jako nasze wyobrażenie. Ale świat jest także pojęciem niemal namacalnie realnym i fizycznym. Tu w grę wchodzą dwa zupełnie różne pojęcia świata. Wolałbym, aby poezja ocierała się o ten fizyczny świat, a więc traktowała go realistycznie. Ale jednak myślenie racjonalne nie jest w stanie ogarnąć „fenomenu świata”. Może więc Heidegger ma rację? Może świat potrafi istnieć tak, jak stwarza go nasza intuicja i imaginacja? Istnieć jako idea, a nie konkretna konstrukcja materialna?

Wszystko prowadzi do konkluzji, że jest „taki świat” i „taki świat”. Najmądrzej byłoby złagodzić ten konflikt wywołany różnorakim pojmowaniem terminu Heideggera, tworząc dwa osobne, acz bliźniacze, terminy: „obrazoświat” i „światoobraz”. Ten pierwszy bardziej by mi pasował do teorii Heideggera, a ten drugi – do mojej teorii.

*

         No, widzicie, jakie ja mam problemy? Doszedłem do błogiego okresu w moim życiu. Mieszkam sobie z kotką Ramoną w wygodnej kawalerce, wprawdzie jestem mobilny i obskakuję rozmaite imprezy literackie, ale jednak stanowczo najwięcej siedzę w domu. Czytam i piszę. Jak mi się nic nie chce – to leniuchuję. To leniuchowanie jest zatruwane przez strumień zgrozy płynącej na co dzień z TV. Mój światoobraz toczy wojny z obrazoświatem. Sny o antycznej Arkadii włożyłem dawno między bajki. Najchętniej zanurzyłbym się w solipsyzmie. Według naszej mateczki Wikipedii solipsyzm to pogląd filozoficzny głoszący, że istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, cała zaś rzeczywistość jest jedynie zbiorem jego subiektywnych wrażeń – wszystkie obiekty, ludzie, etc., których doświadcza jednostka, są tylko częściami jej umysłu. Ale nic z tego! Za chwilę może zadzwonić np. listonosz, by dać mi awizo na paczkę, której nie przyniósł, bo była za ciężka (znów przyszły książki?). Tłukę się więc jak nietoperz po strychu i dopiero, gdy nadchodzi noc widzę wszystko jasno i bezproblemowo. Może więc „dream-picture” jest najlepszym wyjściem z dwóch wyżej opisanych koncepcji?

 Przy okazji zapraszam:

Plakat

(kliknij, żeby powiększyć)

BLOG

 

Copyright © 2006-2019 www.zulinski.pl
Strona oparta na WP