Nowe doświadczenie
Wpis dodano: 4 lutego 2011
Od jakiegoś czasu na jednej z warszawskich uczelni prowadzę zajęcia na wydziale komunikacji społecznej. To dla mnie nowe doświadczenie; nigdy nie pracowałem w żadnego typu szkolnictwie, choć jakoś „dydaktycznie” chyba sprawdzałem się na licznych warsztatach poetyckich, które prowadzę od wielu, wielu lat i wygłaszałem sporo prelekcji bądź wykładów okazjonalnych i „na zamówienie” (np. na Uniwersytecie Trzeciego Wieku).
Studenci to bardzo osobliwa społeczność. Jedni studiują tylko po to, by zdobyć dyplom i mieć to z głowy, inni, by zaspokoić swoje wyższe aspiracje i z zapałem rozwijać zainteresowania. Rzecz to normalna. Nie sądziłem jednak, że tego typu praca daje aż tak dużą satysfakcję. No i ja się czegoś uczę, choć nie przypuszczałem, że jeszcze będę chciał, musiał lub miał aż taką okazję. A więc może się jeszcze aż tak nie starzeję, jak sam siebie o to podejrzewam?